Kiedy żona uprze się na panele na podczerwień

Kiedy żona uprze się na panele na podczerwień

1 września 2016 Dom 0
panele na podczerwień

Na pewno znacie to uczucie, gdy ledwo przychodzicie do domu z wypłatą, i atakuje was żona, która w parę sekund potrafi ją przejąć. A jeśli nie, to może ja jestem tylko takim głupcem, że sobie na to wszystko pozwalam.

Nowoczesne ogrzewanie – panele na podczerwień

panele na podczerwieńOstatnio zażyczyła sobie panele grzewcze na podczerwień, więc musiałem je zakupić. Nie wiem po co jej te panele na podczerwień, skoro nasze ogrzewanie też jest dobre, no ale niech jej będzie. Musiałem wziąć kredyt, bo nie dałbym rady sprostać jej wszystkim oczekiwaniom. Niedawno były jeszcze ładne lustra podgrzewane, ale na tym się nie skończyło. Oczywiście nowe grzejniki łazienkowe dekoracyjne, to też była rzecz niezbędna według niej. Nie obchodzi jej, że jej zachcianki są większe niż kwota którą zarabiam. Musze brać kredyt za kredytem, a potem męczyć się, i brać następne, by je spłacać. Dodatkowo wakacje zagraniczne. Dwa razy w roku, zimą i latem. Mnie to wszystko niepotrzebne, ale ona przyzwyczajona do luksusu, i musi mieć wszystko w jak najwyższej jakości. Trochę mnie to denerwuje, ale nie chce jej niczego odmawiać. Co chwile przychodzą jacyś nasi znajomi, którzy przechwalają się nowymi nabytkami i podróżami w ciepłych krajach. Przynajmniej nie czujemy się gorsi. No ale potem ja się muszę męczyć, by jakoś wiązać koniec z końcem. Ostatnio poszedłem nawet do dodatkowej roboty. Nikt o tym nie wie, bo to raczej nic specjalnego. Po godzinach rozwożę jedzenie w jakiejś chińskiej knajpce. Żaden z naszych znajomych takich rzeczy nie jada, więc mogę się czuć spokojnie, że nikt mnie nie zobaczy. Śmialiby się z nas pewnie, że tak jeżdżę w specjalnym uniformie i czapeczce. No ale chociaż zarobię na spłatę jednej raty dzięki temu. To pozwala mi chociaż na chwilę się uspokoić, że wszystkie pieniądze od razu pójdą z dymem. Chyba zapadłbym się pod ziemie, gdyby kiedyś przyszedł do nas komornik. Sugerowałem żonie, że i ona mogłaby iść do pracy, ale nie chciała o tym słuchać.

Każda dodatkowa pensja mogłaby nas uratować, ale przecież dama się nie pofatyguje, żeby siedzieć w pracy. Czemu te kobiety są takie trudne.